

Kwiecień to nie był miesiąc wielkich zużyć produktów, ale coś tam zawsze się nazbierało.
Tak więc zapraszam 🙂
Ciało – pielęgnacja 🙂
Szarlotkowe masło do ciała z Farmona – możecie o Nim przeczytać Kliknij Tutaj, spisało się świetnie, zapach obłędny, fajnie nawilżało, skóra się nie lepiła, nie kleiła – bardzo fajny produkt.
Dwufazowy balsam z Avon Winterberry & Shea – wykończyłam go w końcu, strasznie długo się z Nim męczyłam, przepięknie pachnie to fakt, ale nawilża na jakieś 5 min, a szkoda – jedyny plus za świecące drobinki które bardzo fajnie prezentują się na opalonej skórze 🙂
Możecie o Nim przeczytać Kliknij Tutaj
Antyperspirant Ziaja – ochrona przeciwbakteryjna – dostałam go kiedyś od znajomej która to też dostała go jako dodatek do zakupów, cóż powiem, dobry antyperspirant, lekki zapach, działał tak jak powinien działać taki produkt 🙂 Pewnie w przyszłości skuszę się na niego 🙂
Balea Cool Blossom żel pod prysznic zapach: kwiat nerol i kwiat pomarańczy – dość ciekawy zapach, lekki kwiatowo – owocowy 🙂 Produkt w 100 % spełnia to czego oczekuję od żelu pod prysznic, jestem na tak, ale to już chyba wiecie jeśli chodzi o mój stosunek do żeli z Balea 🙂
Szampon Joanna z ogórkiem i aloesem – na temat tego produkt za wiele się wypowiedzieć na mogę, głównym użytkownikiem był mój Mąż i stwierdził „no szampon jak szampon”, ja osobiście użyłam go dwa razy, ładnie pachniał dobrze się pienił, ale bez użycia jakiejkolwiek odżywki strasznie plątał mi włosy 🙁
Aussie odżywka do włosów(próbka 75ml) – mam jeszcze kilka takich małych odżywek, te akurat dostałam od siostry, podoba mi się strasznie zapach produktów z Aussie, taka guma balonowa 🙂 Korzystam z tych odżywek kiedy gdzieś jedziemy z Mężem, małe opakowania nie zajmują dużo miejsca, a na weekendowy wypad spisują się w sam raz 🙂 Włosy bardzo dobrze się rozczesują po niej, nie są splątane i ten zapach 🙂 Fajny produkt, testowałam kiedyś inne wersje, w sumie jestem tak 50 na 50 jeśli chodzi o produkty z Aussie, nie wiem czy kupiłabym pełnowymiarowe kosmetyki 🙂
Herbal Essences szampon i odżywka seria nawilżająca o zapachu kokosa – bardzo lubię te szampony z Herbal Essences szkoda że w Polsce nie mogę ich nigdzie spotkać :/ Kupuję je w Niemczech kiedy odwiedzam rodziców, bardzo fajnie spisywały się oba produkty, bardzo wydajne miałam je jakoś 2 miesiące, niewielka ilość szamponu wystarczyła, aby cała głowa się „zapieniła”, dobrze oczyszcza i nawilża włosy, odżywka sprawia że nie są oklapnięte, a rozczesywanie to sama przyjemność 🙂
Kosmetyki do makijażu 🙂
Odżywka do rzęs i brwi Bell HypoAllergenic – przeźroczysta odżywka, bezzapachowa, lubię używać jej przed nałożeniem tuszu, fajnie podnosi rzęsy i sprawia że wizualnie jest ich jakby więcej 🙂 Aktualnie zakupiłam sobie odżywkę z Essences, ale ta też spisywała się dobrze 🙂
Zapachy domu 🙂
Podgrzewacze Aril Mountain Wild Berries – przepiękny zapach który zaskoczył mnie swoją mocą 🙂 Myślałam że będą pachniały tylko w opakowaniu, a tu takie zaskoczenie, bardzo wyczuwalne nawet przy paleniu ich(często przy innych „tańszych” podgrzewaczach zapach się ulatniał). Jestem miło zaskoczona i jeśli znajdę je jeszcze w Biedronce na pewno się skuszę 🙂
Spiced Orange Yankee – o tym zapachu możecie przeczytać Kliknij Tutaj.
Jestem jak najbardziej na tak !! 🙂
Sweet Strawberry Yankee – o Nim też już pisałam KliknijTutaj. W oczekiwaniu na świeże truskawki jest dobrym „czaso- umilaczem” 🙂
Coś dla duszy 🙂
Herbata Saga owocowa o smaku śliwki – aromatyczna herbatka owocowa, smak, chociaż bardziej zapach śliwki wyczuwalny. Lubię owocowe herbatki, skuszę się jeszcze kiedyś na nią 🙂
Loyd Miód Manuka z miętą i kwiatem pomarańczy – bardzo ciekawy smak herbaty miętowej z miodem i delikatnym aromatem pomarańczy, herbatka zakupiona w Biedronce pod wpływem chwili, ale wiem że jeśli mi się uda na pewno ją jeszcze zakupie 🙂
Ulubieńcy ulubieńców czyli najlepszy zmywacz do paznokci Isana z Rossmanna i najlepsze płatki kosmetyczne Carea z Biedronki 🙂
I to już koniec 🙂
Nie wielka ilość 🙂
Znacie ? 🙂
ładnie ci poszło w tym miesiącu 🙂
Ja sobie teraz nie wyobrażam zmywać paznokcie zwykłym zmywaczem. Pokochałam zmywacz z gąbką w środku marki Delia. Polecam wypróbować, niesamowita wygoda 🙂
Teraz mam jeszcze dwa w zapasie z Isana, ale miałam kiedyś zmywacz z gąbką z Donegala i też byłam bardzo zadowolona z niego, fakt zmywacze z gąbką w środku to mega wygoda 😀