

Uwielbiam robić pranie 😀
Tak wiem że to może być dziwne, ale w sumie może nie samo nastawianie pralki, ale wieszanie prania serio mnie relaksuje 🙂
Taka jakaś dziwna już jestem 🙂
Lubię kiedy moje pranie pachnie, kiedy ubrania po kilku tygodniach od wyprania i leżenia w szafie wciąż pachną płynem czy też innym specyfikiem 🙂
Jestem wielką maniaczką płynów do płukania które sobie kupuję w Niemczech(Vernel oraz Softlan), te które ja kupuję są dostępne w Polsce, ale kiedy tylko jadę do rodziców to nabywam je u zachodnich sąsiadów bo zwyczajnie tam są tańsze 🙂 Nie to nie jest tak, że ja to sobie te płyny specjalnie sprowadzam bo takie mam widzi mi się 🙂
Używam proszku i kapsułek do prania, ogólnie ja uwielbiam testować wszystko co związane z praniem 🙂 Jakiś czas temu pokochałam chusteczki do prania które wyłapują kolory i już nie martwię się że coś mi zafarbuje podczas prania.
Ale teraz kilka słów o tym, a raczej o kampanii w której ostatnio uczestniczyłam 🙂
To nie jest mój pierwszy projekt z EverydayMe, tak więc tym bardziej się ucieszyłam, że znów mi się udało dostać do testowania produktów 🙂 Tym razem była to kampania perełek zapachowych do prania Lenor Unstoppables.
Kilka słów o perełkach:
*nadają ubraniom świeży zapach który utrzymuje się nawet do 12 tygodni,
*są odpowiednie dla wszystkich tkanin,
*do bębna pralki wsypujemy tyle perełek ile tylko chcemy(ale też nie przesadzajmy:)),
*można je stosować także w połączeniu z płynem do płukania.
Perełki występują w trzech wariantach zapachowych: Fresh, Bliss oraz Lavish. W kampanii wszyscy testerzy dostali wariant Fresh.
Zapach Fresh to połączenie minerałów z aromatem lilii wodnej i świeżymi zielonymi nutami górnymi nadaje tym perełkom ich morski charakter.
Dodatkowo do oryginalnego pełnowymiarowego opakowania, dołączone było 15 próbek z perełkami o gramaturze 30g, które szybko zostały rozdane, a część osób powiedziała że jedna próbka wystarczyła im na 2 prania, ze względu właśnie na intensywność zapachu 🙂
Dozowanie perełek to naprawdę dość ciekawa sprawa, a mianowicie chodzi o to, że sami decydujemy ile tych małych perełek wsypać do pralki. W reklamie TV którą możemy oglądać możemy właśnie zobaczyć że zostaje wsypana jedna zakrętka i jeszcze trochę, jeszcze trochę itd.. 🙂
Ja wsypuje pół zakrętki, kiedyś zaszalałam wsypałam trochę więcej no i już dla mnie zapach był, aż za mocny, ładny ale mocny 🙂 Moja mama i moja znajoma mają to samo zdania, że kiedy wsypie się za dużo perełek zapach staje się zbyt mocny, ale no co kto lubi 🙂
W ogóle bardzo fajne jest to, że kiedy zobaczycie u siebie perełki na sklepowej półce możecie je powąchać i sprawdzić zapach i wcale nie trzeba otwierać opakowania. Wystarczy ścisnąć opakowanie mniej więcej w połowie, a zapach wydostanie się przez małe otworki które są w zakrętce, tak więc już w sklepie możecie wybrać sobie zapach który skradnie Wasze serce 🙂
Kiedy skończy mi się to opakowanie z wielką przyjemnością przetestuję wersję Bliss(połączenie jagód i wiśni z kwiatem jaśminu i nutą słodkiej brzoskwini).
Opakowanie to plastikowa buteleczka, z zakrętką która może, ale nie musi służyć jako dozownik na produkt 🙂 Gramatura to 275g, a cena to już różnie bywa, w Rossmannie widziałam perełki za 25 zł, w supermarketach na promocji są za 20 zł. Jak dla mnie produkt bardzo wydajny, bo dla mnie nie wielka ilość perełek wystarcza, aby sprawić że moje ubrania przepięknie pachną i zapach naprawdę się bardzo długo utrzymuje. Moi zdaniem wart swojej ceny. Oczywiście że będę polować na promocję bo nie byłabym sobą, ale polecam, warto przetestować te małe cudeńka 🙂
Lajkujemy FanPage – Kliknij Tutaj
Ja też kocham prać, jakkolwiek to zabrzmi 😀 Koniecznie muszę przetestować te perełki !
Kochana mogłabyś poklikać u mnie w najnowszym poście o TU ? Byłabym wdzięczna 🙂
Obserwuję.
Pozdrawiam,
PatrisyaStyle
fajna sprawa z tymi perełkami 🙂
Sandicious
Mnie się samo opakowanie baaardzo podoba, takie gustowne. Zapach również niczego sobie!