

Witam, witam 🙂
Aktualnie przebywam w domu rodzinnym i spędzam te moje kilka dni z siostrą <3, więc i jakoś przy komputerze za bardzo nie chce się siedzieć, ale co by nie było, zapraszam Was na krótką relację z tego co się działo w czerwcu 🙂
Udanych wakacji jeśli ktoś je zaczyna, bądź zaczął już tak jak ja 🙂
Ulubieńcy ostatnich miesięcy 🙂 Na pewno pojawi się osobny post z moimi ulubieńcami 🙂
Wygrane kufle w promocji Żywca 🙂 Każdy inny, ale o to Nam chodziło żeby zgarnąć po jednym z 6 do wyboru 🙂
Komplet pościeli z Lidla 🙂 Musieliśmy się przespacerować do drugiego Lidla, bo w tym koło Naszego mieszkania wykupili w 5 minut 🙂
Grad !! To była masakra, myślałam że okna powybija, po kilku minutach tego koszmaru niebo się przejaśniło i wyszło słońce, ale czegoś takiego to ja dawno nie widziałam :/
Nie że lato, nie że wakacje itd. polubiłam ćwiczenia w domu, ćwiczę z książki, z płytki czy też puszczam sobie filmiki na YouTube, ale po aktywności gdzie zmęczę się niemiłosiernie czuję się jak nowo narodzona 🙂
Relaks – truskawki, książka – no czego chcieć więcej 🙂
W podróży trafił mi się zimny Tymbark Cytroneta o smaku Rabarbarowym – idealny na te upały, ale musi być schłodzony 🙂
A to już pierwsza atrakcja na Naszych wakacjach(nie no wcześniej był zamek w Malborku:)), spływ statkiem kanałem elbląskim 🙂 Super było, gdyby nie końskie muchy w połowie, które pogryzły mi nogi 🙂 Ale co mnie nie zabije to mnie wzmocni 😉
Hotel Przystań Hotel & SPA(Olsztyn)- tam gościliśmy przez 3 dni, herbatka na pomoście z widokiem na jezioro z rana ma moc 🙂
Był i relaks w basenie 🙂
Same pyszności Nam serwowano – Creme Brulee podbił moje kubki smakowe 🙂
Wybraliśmy się trochę zwiedzić Olsztyn(bardzo ładne miasto, tylko strasznie długo na światłach się stoi:)), wstąpiliśmy do House Cafe na pyszną kawę mrożoną, Ja wzięłam o smaku Nutelli, a Marcin Bakaliową, po dwóch łykach musiałam się z nim zamienić bo moja była tak słodka że nie mogłam jej wypić, jednak Mąż z radością się zamienił, bo za to jego była tylko lekko słodkawa 🙂
Tym oto pięknym zachodem słońca(który uchwycił mój Mąż) żegnam się z Wami w czerwcu 🙂 Ja relaksuję się u rodziców – tego mi było trzeba 🙂
Do zobaczenia w lipcu 🙂
Wow grad robi wrażenie! U nas w Krakowie to bez przerwy słońce 🙂
Grad był przerażający, cała akcja trwała jakieś 5 min, ale zasypało Nam cały balkon 🙂 A teraz też słońce grzeje jak w Afryce 🙂
Widzę, że w Polsce nie tylko słonecznie macie 🙂
Na moim blogu recenzja podkładu Marc Jacobs, zapraszam Cię serdecznie 🙂
Rzeczywiście anomalie pogodowe w tym roku szokują… u mojej mamy burza kompletnie zrujnowaka jej osiedle..
Ja przez ten grad straciłam kwiatki – bratki – które nie udało mi się schować, przyszło wszystko tak nagle, trwało z 5 min, a szkód narobiło strasznych :/ My się tylko cieszyliśmy że samochód który stał pod blokiem na parkingu nie ucierpiał, bo u niektórych to samochody porysowane, karoseria jak i szyby – więc kolejny wydatek by był, ale jakoś Nas oszczędziło 🙂