

Prima Aprillis 🙂
No i mamy pierwszy kwietnia, kurczę trzy miesiące tego roku już za Nami, ale ten czas leci 🙂 Kiedy Wy oglądacie migawki z marca, ja nabieram sił w rodzinnym domu, gdzie wyjechałam sobie na tydzień 🙂 Na święta wielkanocne nie będzie jechali do rodziców, a że nadarzyła się okazja na tygodniowy wyjazd więc wiecie, skorzystałam z okazji 🙂
Tak więc ja relaksuję się u rodziców i czekam aż siostra – przyszła Pani Kosmetolog zrobi mi maseczki dzięki którym będę piękna(w końcu) zapraszam Was na kilka „fotek” z minionego miesiąca 🙂
Uwielbiam żółte tulipany, a to dlatego że wytrzymują najdłużej jeśli chodzi o te kwiaty 🙂 Chociaż ja w ogóle uwielbiam kwiaty 🙂
O tym peelingu przeczytałam na blogu Kasi Link do bloga Kasi
A w związku z tym że szukałam peelingu do twarzy, to stwierdziłam – chcę go przetestować 🙂 Jestem bardzo zadowolona, ale o tym produkcie już niebawem 😉
Całkiem niezła herbatka z Lidla 🙂
Smoothie z malinek, bananów i sorbetu porzeczkowego – pyszota 🙂
Domowy szczypiorek to jest to 🙂
Rośnie sobie 🙂
Pokazywałam Wam że dostałam się do projektu TRND – kaszki Smakija, tutaj cała gromadka kaszek w lodówce, muszę przyznać szczerze, że chyba tylko kaszka z czekoladą średnio wypadła, a tak to bardzo dobre 🙂
Herbata, przekąska i książka 🙂
Dalszy szał jogurtów 😉 Tym razem dostałam się do kampanii Rekomenduj.to – jogurty Bakoma BIO, naprawdę bardzo smaczne, co ciekawsze jogurt ma całkiem spore kawałki owoców, a do tego cukier trzcinowy 🙂 Mój ulubiony to jagodowy 🙂
8 marca(super dzień kobiet:)) dowiedziałam się że dostałam się do kampanii Philips Lumea – depilacja światłem 🙂 Już niebawem na blogu pojawi się post na temat urządzenia, a pod koniec całej kampanii będzie post na temat zabiegów 🙂
Najlepsze dni 🙂
A tu mamy czerwone tulipany, które bardzo mnie zaskoczyły i naprawdę długooo były w domu:)
W lutym nie polecałam herbaty różanej, tej się trochę obawiałam – po poprzedniej myślałam że znów będą „perfumy”, ale zaskoczyła mnie, całkiem dobra 🙂 mięta i jabłko idealne połączenie 🙂
Mój mąż bardzo lubi drożdżówki z makiem – Ja za to tak średnio, ale słuchajcie, ostatnio wracając do domu z zakupów przechodząc obok piekarni tak mi zapachniało że postanowiłam „wciągnąć” taką drożdżówę z makiem – idealna do kawy 🙂
Cały dzień(sobota) mówiłam że chcę pizzę, no taką ochotę miałam że szok, a więc mężulek stwierdził no spoko to chodźmy na pizze, weszłam do restauracji, przeglądam kartę i mówię o penne ze szpinakiem 🙂 Tak więc zamiast pizzy na którą miałam ochotę cały dzień wciągnęłam szpinakowe penne – bardzo smaczne co by nie było 😉 No wiecie kobieta zmienną jest 🙂
Pierwsza wizyta u położnej i szok 🙂 Mnóstwo próbek i nie tylko, serio trafiłam na super babeczkę 🙂
Słodka Chwila kisiel jabłkowo – gruszkowy na kolację 🙂 Czasem mam ochotę na „sama nie wiem co” i wtedy najlepiej sprawdza się właśnie taka oto przekąska 🙂
Drugie spotkanie z położną 🙂 Nie żebym się chwaliła 😉 Spotkania wypadają co 2 tygodnie, dowiaduję się ciekawych rzeczy, a i jak mnie coś nurtuje to zawsze dostaję odpowiedź na pytanie 🙂
Kolejna książka i moje ulubione kokosowe ciasteczka zbożowe 🙂 No i kawa musi być 🙂
A takiego cudaka ciasteczkowego znalazłam w paczce 😉
Byłoby tego na tyle w marcu 😉
Widzimy się w kwietniu :*