

Październik za Nami. Jeszcze dwa miesiące i powitamy nowy rok 🙂 Oj ten rok leci szybko, za szybko, a może i lepiej 🙂 Chociaż chciałabym już wiosnę, zima jest nawet całkiem spoko, jak nie ma strasznych mrozów, ale najgorsze w zimie jest to, że trzeba ubierać tonę ubrań na siebie 🙂 No, ale pitu, pitu, zapraszam na migawki z października 🙂
Nowa zabawka Ali 🙂 Sprawdza się w 100 % 🙂
Nowa kampania z TestMeToo – ściereczki do mebli oraz do lodówek i mikrofalówek z Presto. Te do mebli kiedyś miałam, takie sobie, ale te drugie dają radę, szczególnie fajnie się sprawdzają do mikrofalówek 🙂
Mnóstwo suszonych grzybów jak widzieliście ostatnio Mąż przyniósł do domu, a teraz wybrał się na spacer do lasu i znalazł jeszcze troszkę, tak więc postanowił zrobić kilka słoiczków 🙂
Na początku miesiąca pogoda była idealna na jesienne spacery 🙂
Jeżynowa świeczka z Ikea – zaskoczyła mnie, bo zazwyczaj te świeczki pięknie pachną, ale jak się je zapali to zero zapachu, a ta bardzo intensywnie pachniała nawet kiedy się paliła 🙂
Różyczki od Mężulka :*
Butelka filtrująca z Ziaji 🙂 Teraz w Ziaji za zakupy dostaje się nalepki, które wymienić można na nagrody za odpowiednią liczbę naklejek 🙂
Mąż przyniósł do domu dwie piękne dynie, a więc od razu powstała zupa dyniowa, trochę mi się sypnęło ostrej papryki i była dość ognista 😉
Dostałam od mojej super sąsiadki masę kosmetyków do przetestowania. Z podkładu jestem bardzo, ale to bardzo zadowolona, szkoda że go wycofali ale mam zapas 3 tubek, tak więc wystarczy na długo 🙂 Reszta w fazie testów 🙂
A tak wygląda robienie zdjęć z Alą 😉
Kilogram żelek 🙂 Ja zjem bo zjem, ale Mąż żelki uwielbia 🙂
A tu już świeczka malinowa – no i tak jak myślałam, pięknie pachnie, ale jak się ją odpali zapach totalnie się ulatnia 🙂
Postanowiliśmy zamrozić dynię na zimę, tak więc tym razem Mąż przytargał aż 5 dyń 🙂 Trzy powędrowały do lodówki, zaś dwie do piwnicy 🙂 Zimą na pewno będzie smakowała zupa dyniowa 🙂
Oboje dużo czytamy, ja teraz przy Ali zwyczajnie trochę się opuściłam z książkami, ale na pewno nadrobię 🙂 Postanowiłam zamówić pierwsze książki dla małej, Marcin ostatnio czytał Ali „złotą rybkę”. Dziewczyna jeszcze mało jarzy i kuma, ale na pewno będziemy jej czytać bajki, zarówno na dobranoc, jak i tak po prostu w dzień 🙂
W październiku mój telefon(LGF60) wyzionął ducha i to dosłownie, zamieniłam wiec na starszy model, który gdzieś tam leżał na dnie szuflady byle tylko być pod telefonem 🙂 Ale mój Mąż postanowił mi zrobić prezent i tak oto od kilku dni cieszę się nowym telefonem Lenovo K5, którym trzaskam co chwila fotki Alicji 🙂 Nie spodziewałam się takiego prezentu, jednak Mąż zaskoczył mnie i to bardzo :*
I tyle byłoby jeśli chodzi o migawki października 🙂
Widzimy się w listopadzie 🙂
U nas taka mata również super się sprawdzała! Dynię też uwielbiam <3 i witaj mały słodziaku!!<3 Buźka od wirtualnej cioteczki 😀
Alicja przesyła buziaczki do e-cioci :* :*